10 urokliwych ujęć Starego Rynku

10 urokliwych ujęć Starego Rynku w Poznaniu
Czyli 10 urokliwych scenerii do fotek z podróży
Jeżeli jesteś w Poznaniu po raz pierwszy, poznański Stary Rynek będzie Twoim celem numer 1. Jest on niczym turystyczne serce miasta, przyciągające bogactwem widoków i historyczną atmosferą. Jeżeli chcesz zagłębić się w tę atmosferę i lepiej poczuć klimat rynku, oto 10 miejsc, które koniecznie musisz odnaleźć i poznać. Każde nich stworzy świetną scenerię do niezłego selfi czy innej fotki. Zaczynamy!

Najważniejsze informacje
- Godziny otwarcia:
- Stary Rynek jest czynny codziennie, 24h na dobę, 365 dni w roku:) Całe szczęście nie jest dostępny dla samochodów.
- Bilet wstępu:
- -

Poznańskie koziołki
Tych sympatycznych zwierzątek nie trzeba nikomu przedstawiać. O legendzie o poznańskich koziołkach na pewno słyszeliście już we wczesnej podstawówce (pewnie zaraz po smoku wawelskim i warszawskiej syrence). To słynne „urządzenie błazeńskie”, czyli mechaniczne koziołki już dawno temu stały się ikoną Poznania i wciąż są pierwszym skojarzeniem wszystkich turystów (pytam się ich za każdym razem). Przypomnijmy zatem legendę w pełnej krasie:
Kiedy mistrz Giovanni Baptista di Quadro ukończył przebudowę ratusza i pozostało tylko zawiesić nowiuteńki zegar, urządzono w mieście wielką ucztę. Na taką okazję główne danie musiało być uroczyste, wybrano więc dziczyznę, którą przyrządzić miał kuchcik Pietrek. Niestety Pietrek dziczyznę spalił, więc wyszedł na rynek w poszukiwaniu innego mięsa. Jedyne, co znalazł, to dwa młode koziołki. Czym prędzej porwał je do kuchni, nie dbając o zapłatę dla właściciela, lecz sprytne bestie uciekły mu spod noża. Pietrek zaczął je gonić po całym rynku, kozły były jednak szybsze. Po długim pościgu wbiegły do ratusza i tam ślad po nich zaginął. Goście jednak, nieświadomi katastrofy, czekali głodni przy swoich stołach, ewidentnie sfrapowani brakiem mięsiwa. Skruszony kuchcik wreszcie wyszedł do gości, by oznajmić im smutne wieści, a tu za jego plecami na balkonie ratuszowym pojawiają się … dwa sympatyczne, trykające się rogacze. ‚Oto wasze danie!’ – oznajmia załamany Pietrek, na co goście odpowiadają głośnym rechotem. Cała ta krotochwila tak rozbawiła rajców miejskich, że ci postanowili upamiętnić ją „urządzeniem błazeńskim”, czyli mechanicznymi koziołkami pokazującymi się co godzinę.

Poznańskie koziołki
Podcienia domków budniczych
Domki budnicze na poznańskim Starym Rynku również zagościły w XVI wieku, niemniej w późniejszych wiekach zostały tak przebudowane, że zatraciły swój uroczy kształt i charakter. Odbudowano je dopiero po IIWŚ, gdy w gruzach odnaleziono oryginalne kolumienki. Łączące je łuki były naturalnym przedłużeniem arkad ratusza, co tworzyło piękny podcień. Domki te wykorzystywali budnicy, czyli drobni kupcy handlujący ówczesnym mydłem i powidłem – świecami, pochodniami i śledziami. Ten ostatni towar nawet stał się motywem w gmerku bractwa budników, które wprawne oko na pewno wypatrzy gdzieś na elewacji. I koniecznie, ale to koniecznie – wejdźcie w podcień i spójrzcie wzdłuż jego osi. Znajdziecie się w genialnej, renesansowej scenerii, która będzie unikalnym tłem pamiątkowej fotki. Zresztą zobaczcie sami powyższe zdjęcie Martyny w renesansowych łaszkach mieszczki.


Pręgierz
Fontanna Bamberki


Kolumnada Odwachu
Dziedziniec Muzeum Archeologicznego


Ul. Świętosławska
Dziedziniec szkoły baletowej

