Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Must dla fanów historii, klucz do zrozumienia Poznaniaków

Muzeum Powstania Wielkopolskiego to ukryta perełka na Starym Rynku. Malutkie, ukryte w murach Odwachu kryje w sobie bombę wiedzy o dumie Wielkopolan. I spokojnie – ekspozycja to nie szklane gabloty z wyblakłymi napisami. W niektórych miejscach naprawdę poczujemy wojenny realizm i entuzjazm wielkopolskiego zrywu.

 

Najważniejsze informacje

Powstanie Wielkopolskie – ale o co chodzi?

Rocznice wybuchu Powstania Wielkopolskiego znaczą dla Poznaniaków więcej niż 11. listopada – Dzień Niepodległości. W tym stwierdzeniu nie ma ani trochę przesady, wszak 11 listopada wcale niepodległości Poznaniowi nie przyniósł. Przyniósł ją dopiero 27. grudnia 1918 roku, czyli dzień wybuchu Powstania Wielkopolskiego, jednego z trzech ZWYCIĘSKICH powstań narodowych. I to właśnie fakt bycia zwycięskim powstaniem sprawia, że jest ono prawdziwą dumą Wielkopolan. Można powiedzieć, że upatrujemy w nim efekt starań poprzednich pokoleń, których mozolna praca społeczna, kulturowa i gospodarcza zaowocowała skutecznym zrywem. Po szczegóły i tajemnice sukcesu Powstania odsyłam Was do mojego poradnika-przepisu na zwycięskie powstanie.

Patrząc przez pryzmat naszego powstania, my, Poznaniacy, dziwimy się Warszawiakom, że tak bardzo fetują tragiczną pomyłkę, jakim było Powstanie Warszawskie. Trafnie podsumował to ceniony u nas historyk dr Marek Rezler słowami, że „fetysz kultu męczeństwa” lub „to cholerne romantyczne myślenie” wciąż dominuje wśród Polaków. Wiem, że wielu z Was takie słowa oburzą, niemniej uwierzcie, spora część Wielkopolan właśnie tak postrzega zryw Warszawiaków z 1944 roku.

Długa droga ku powstaniu.

Muzeum Powstania Wielkopolskiego nie jest muzeum czysto wojskowym. Właściwie fanów militariów muszę zawieść – nie znajdziecie tam wiele sztuk broni, a o jakimkolwiek sprzęcie większym od moździerza zapomnijcie. Po takie eksponaty odsyłam Was do Muzeum Uzbrojenia na Cytadeli. W Odwachu zobaczycie połączenie walki cywilnej ze zbrojną, z przewagą tej pierwszej. Na początku odkryjecie pierwsze Powstanie Wielkopolskie z 1806 r., kiedy Wielkopolanie u boku Napoleona wyzwolili się spod pruskiej dominacji. Znajdziecie tam kilka sztuk karabinów skałkowych i jedną polówkę (armatę polową), a przy okazji XVIII-wieczne fundamenty Odwachu.
Jak wiadomo, Napoleon nas wystawił, więc i upadły nadzieje na trwałą niepodległość. Zatem następna sala pokaże Wam, czym zajmowali się Wielkopolanie po upadku ery cesarza. Wbrew stereotypom, nie był to czas pokojowego układania się z Prusakami, lecz czas wytężonej walki na innych polach – gospodarczym, kulturowym i politycznym. Polskie spółki, towarzystwa, kółka powstawały jak grzyby po deszczu i doskonale sobie radziły pomimo opresyjnego zaborcy. Tę wojnę cywilną reżyser Jerzy Sztwiertnia nazwał „Najdłuższą Wojną Nowoczesnej Europy” i nakręcił serial o tym samym tytule – do obejrzenia za free na TVP VOD tutaj! Niestety wiszące na ścianach eksponaty ciężko zinterpretować samemu, dlatego polecamy albo naszych przewodników i trasę Wyścig o Dominację (ciężko siebie nie polecać:), albo przewodnika muzealnego, jeżeli macie mniejszy budżet. Druga opcja wyjdzie zdecydowanie taniej, jeżeli nie potrzebujecie przewodnika na dłużej – tylko 40zł. Zamówicie go w kasie muzeum. Jeżeli natomiast szukacie ciekawej wycieczki dla grupy szkolnej w tematyce Powstania, sprawdźcie naszą animowaną wycieczkę Szlakiem Powstania z przewodnikiem-powstańcem. Poniżej kilka zdjęć z powstańczych zmagań.

Wielka wojna i co dalej

Makieta okopu z IWŚ to zdecydowanie najbardziej klimatyczna część ekspozycji. Może rozmiarowo nie powala, niemniej klimat jest. Wchodzicie do wyłożonych drewnianymi pniami okopów, w niszy siedzi Feldfebel przy telefonie i odbiera rozkazy od sztabu. Słyszysz gwiżdżące nad głową pociski artyleryjskie i myślisz – zaraz ruszamy. Podchodzisz do ściany okopu, wchodzisz na podest i patrzysz na pas ziemi niczyjej. Widzisz złowrogie zasieki z drutu kolczastego, resztki drzew i kratery, kratery, kratery … iście księżycowy krajobraz. I myślisz, zaraz wychodzimy! Takich wrażeń się spodziewajcie, o ile oczywiście czujecie klimat IWŚ.

Szkoda, że w Muzeum nie ma więcej takich makiet, niemniej rozumiem ograniczenia przestrzeni w ciasnych murach Odwachu.

Pruski but parcieje.

Narracja dalszej części ekspozycji wygląda w skrócie tak: wielka wojna się kończy, Polska się odradza, ale Wielkopolska wciąż jest w granicach Niemiec. Wielkopolanie jednak samodzielnie demontują niemieckie zwierzchnictwo. Dalsze tygodnie nie przynoszą rozstrzygnięcia politycznego, a słowo powstanie coraz częściej słychać w polskich kręgach. I w taki polityczny tygiel wkracza Ignacy Jan Paderewski, słynny pianista, ale też główny pr-owiec polskiej sprawy na arenie międzynarodowej. Oczywiście, jego przyjazd nie podoba się Niemcom, więc próbują do niego nie dopuścić, szczęśliwie bezskutecznie. Przyjazd Paderewskiego gromadzi tłumy pod Hotelem Bazar i potęguje antyniemieckie nastroje. Fryce jak to fryce, wychodzą z koszar na kontrmanifę i demonstrację siły, podchodzą pod Bazar i tam padają pierwsze strzały, za nimi kolejne i kolejne. Powstanie właśnie się rozpoczyna.

Kolejne sale pokazują rozwój powstania na różnych płaszczyznach. Możesz śledzić jego rozwój na mapach sztabowych, posłuchać meldunków z frontu, płynących z klimatycznych retro-telefonów. Zobaczysz również ewolucję mundurów powstańczych, w tym pierwszych polskich mundurów lotniczych (owoc zdobycia lotniska Ławica wraz z samolotami). Ech, jaka szkoda, że nie zachowało się więcej pamiątek ze zdobycia lotniska.

Równolegle do powstania toczyły się pokojowe negocjacje w Wersalu z silną reprezentacją sprawy polskiej, z duetem Ignacy Paderewski i Roman Dmowski. Ich postępy są słusznie przedstawione w osobnej sali – przypomnienie, że Powstanie Wielkopolskie miało oparcie na najwyższych szczeblach międzynarodowej polityki. Ostatnia sala natomiast to … świętowanie zwycięstwa w pięknej, secesyjnej sali bankietowej, gdzie słychać strzelające korki szampanów i czuć duszący dym tytoniu … no dobra, to ostatnie sobie dorobiłem wyobraźnią:).

Czy to jest muzeum dla Ciebie?

Wszystko zależy, kim jesteś:) Jeżeli pasjonujesz się historią, to zdecydowanie tak! Wtedy znajomość kontekstu historycznego pomoże Ci odczytać sporo enigmatycznych eksponatów. Jeżeli nie znasz dobrze historii drogi do niepodległości, ale jesteś ciekawy/a, wciąż polecam wizytę, rozważ jednak wycieczkę z przewodnikiem. Jeżeli masz mniej niż 16 lat i historia to nie jest Twój ulubiony przedmiot, raczej będziesz się nudzić. Podobnie będzie, jeżeli jesteś fanem (raczej nie fanką:) samych militariów, a szczególnie broni – poza bogatą kolekcją mundurów broni tam jak na lekarstwo. Lepiej szoruj do wspomnianego już Muzeum Uzbrojenia. A jeżeli mieszkasz w Poznaniu i jeszcze tam nie byłeś/aś, nie przyznawaj się, odejdź od ekranu i naprzód do muzeum marsz!

Filmy, książki, muzyka dla super zainteresowanych.

FILM – Niestety, mimo że zwycięskie, Powstanie Wielkopolskie nie doczekało się tak imponującego rozgłosu jak Powstanie Warszawskie. Najnowszą próbą popularyzacji był film Hiszpanka Łukasza Barczyka z 2014 roku, w którym to niemiecki doktor Abuse usiłował opanować umysł Paderewskiego. Kulis samego powstania jest tam tyle, co nic, a ocena 4/10 na Filmweb jest moim zdaniem adekwatna, choć przyznać trzeba, że wykonanie i scenografia mogą wprowadzić w klimat.

DOKUMENT – Na wesoło o Powstaniu opowiada Wojtek Drewniak w odcinku Historii bez Cenzury. Jak dla mnie jest to najlepszy dokument o Powstaniu, jaki się do tej pory ukazał – poważnie! Dlatego bez wahania mogę wrzucam Wam ten odcinek:

Starsze pozycje filmowe to już czysta prehistoria. w 2003 roku ukazał się 60 min. dokument Bogusława Wołoszańskiego Chwała ZwycięzcomMerytorycznie raczej bez zarzutów, niemniej wykonanie jest wyjątkowo kiepskie, nawet w porównaniu z wcześniejszymi dokumentami Wołoszańskiego. Nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł kręcenia scenek w takim mroku.

Jest też 13. odcinek wspomnianego już wcześniej serialu Jerzego Szwiertni Najdłuższa Wojna Nowoczesnej Europy. Co prawda serial jest z 1982 roku, ale ostatnio przeszedł cyfrowy lifting i wizualnie prezentuje się całkiem przyzwoicie. Całą serię można obejrzeć na TVP Vod po tym linkiem – za free:)

KSIĄŻKI – Pozycji książkowych jest więcej. Najnowszą i najlepszą merytorycznie jest Powstanie Wielkopolskie historyka Marka Rezlera (wyd. Rebis 2008 rok). Świetnie napisana książka z bogatymi ilustracjami umundurowania i wyposażenia powstańców. Jest to jednak książka historyczna, nie beletrystyka, więc miejscami jest najeżona nazwiskami i datami jak encyklopedia.

Z bardziej „miękkich” propozycji, w 2010 r. pojawił się komiks Chwała Zwycięzcom (scen. Piotr Wierzba, wyd. Albus). Nie miałem go jeszcze w rękach, ale widać, że jest ładnie wydany i ma kolorowe ilustracje. Natomiast na 100. rocznicę wyszedł nowy komiks dla dzieci „Dziś Powstanie” dostępny w punktach CIT na Starym Rynku lub CIM w budynku Arkadii przy Placu Wolności.

MUZYKA –  O Powstaniu zaśpiewał rodowity poznaniak z Jeżyc – Rychu Andrzejewski vel. Peja w kawałku Poznańczyk. Teledysk sobie darujmy, ale tekst całkiem treściwy i melodia wpada w ucho:) Posłuchajcie sami na YT.

Poza tym motyw powstania można zobaczyć na grafitti w kilku miejscach Poznania. Tych zdjęć jednak nie będę tu wrzucał, niech to będzie zachęta do przyjazdu do stolicy Pyrlandii. Szczególnie rozważcie przyjazd na 27. grudnia, a zobaczycie rekonstrukcje, powstańców i radosne świętowanie ZWYCIĘSTWA.