Katedra w Poznaniu – matka wszystkich katedr

Piotr Oźmina
Latest posts by Piotr Oźmina (see all)

Katedra Poznańska

Z czym do ludzi, czyli 3 powody, dla których warto to miejsce odwiedzić.

Zwiedzanie katedry w Poznaniu to obowiązkowy punkt niemalże każdej wycieczki przybywającej do stolicy Wielkopolski. Każdy drukowany przewodnik wymienia ją jako główną atrakcję miasta, a my, jako przewodnicy, nie wyobrażamy sobie pominąć jej podczas wizyty na Ostrowie Tumskim. Co takiego oferuje, że nie sposób przejść obok niej obojętnie? Poniżej podajemy trzy główne powody.

 

Powód nr 1: Matka wszystkich katedr

 

Katedra wrocławska ma 1015 lat, podobnie gnieźnieńska i krakowska. A Bazylika Archikatedralna Św. Piotra i Pawła w Poznaniu (bo tak się oficjalnie nazywa) ma … 1047 lat, co czyni ją najstarszą katedrą w Polsce. Jej początki sięgają czasów Mieszka I, kiedy w grodzie na Ostrowie Tumskim pojawiła się stacja misyjna biskupa Jordana. Pierwsza preromańska katedra powstała zapewne wokół baptysterium, czyli misy chrzcielnej. Jak każde budowle preromańskie, była ona surowa w wyglądzie, zbudowana z kamienia polnego, z niewielkimi oknami, zwieńczonymi półkolistymi łukami. Jak dokładnie wyglądała ta świątynia, tego możemy się tylko domyślać na podstawie wykopalisk, choćby tych w podziemiach katedry. Szczęśliwie jednak niezwykli artyści z firmy Time Machine odtworzyli katedrę preromańską w formie grafiki komputerowej i animacji. Grafika powyżej prezentuje katedrę z roku 1025, czyli jeszcze przed zniszczeniem jej przez wojaków czeskiego księcia Brzetysława (slajd 1), oraz późniejsze odsłony katedry – romańską i gotycką. Jak wyglądały wnętrza katedry romańskiej zobaczyć możecie na filmie i planszach w podziemiach katedry.

 

Powód nr 2: Domniemane miejsce chrztu Polski

Bądźmy szczerzy, miejsca chrztu Mieszka I nie da się wskazać ze stuprocentową pewnością. Kroniki Gala Anonima owszem, wspominają o chrzcie, ale w dość lakoniczny sposób: ,,Mesco Dux babtisadar”, czyli ,,książę Mieszko przyjmuje chrzest”. Kronika Thietmara też nie wspomina miejsca chrztu, a źródła te są najbliższymi chronologicznie zapisami tamtych wydarzeń. Historykom pozostają domysły na podstawie znanych faktów, i tak, jako miejsca chrztu, wymienia się: Gniezno, Ostrów Lednicki, Poznań, a nawet Ratyzbonę czy Pragę. Światło na sprawę rzucają misy chrzcielne odkryte na terenie Wielkopolski podczas badań archeologicznych. Misy takie odnaleziono na Ostrowie Lednickim (czyli wyspie na Jeziorze Lednickim), gdzie mieścił się jeden z grodów państwa Piastów wraz z pałacem książęcym i kościołem. Drugą misę odnaleziono … oczywiście w Poznaniu w podziemiach katedry i to stosunkowo niedawno, bo dopiero w latach powojennych, paradoksalnie dzięki zniszczeniom wojennym. Znaleziska te mocno przemawiają za Poznaniem i Ostrowem Lednickim jako miejscem chrztu i można powiedzieć, że oba miejsca idą ,,łeb w łeb”. Ale nie do końca – poznańska katedra ma bowiem pewien atut, który przechyla szalę na jego korzyść. A jest nim:

Chcesz zwiedzić katedrę z przewodnikiem?
Dzwoń śmiało  – Adam Dykiert


 

Powód nr 3: Grób pierwszego króla Polski


Tym atutem jest niewątpliwie grób Mieszka I i Bolesława Chrobrego, pierwszego króla Polski. Fakt ten jest udokumentowany w źródłach – jako pierwszy wspomina o nim Jan Długosz. Wiemy również z tego samego źródła, że Kazimierz Wielki  ufundował nowy nagrobek Bolesława Chrobrego, którego fragmenty zachowały się do dziś! Są nimi dwie skrajne figury apostołów na ścianach sarkofagu, które doskonale widać na powyższym zdjęciu. Sarkofag ten znajduje się w Złotej Kaplicy wybudowanej, o dziwo, w XIX wieku pod zaborem pruskim. Stoi w prawej niszy, dokładnie na przeciwko pomnika Mieszka I i Bolesława Chrobrego, który jest według mojej wiedzy pierwszym pomnikiem naszych pierwszych władców w Polsce, a już na pewno pierwszym tak szczegółowym. A teraz niespodzianka – pomnik ten wyrzeźbił … Niemiec, Christian Rauch, co oczywiście spotkało się z protestami w XIX-wiecznych kręgach polskich.

Fakt pochowania Mieszka i Bolesława w katedrze poznańskiej nasuwa pewnie wnioski, co do poprzedniego pytania – gdzie odbył się chrzest Mieszka? Wiemy już, że misy chrzcielne odnaleziono również na Ostrowie Lednickim, ale ale … to tutaj (czyli w Poznaniu), a nie na Ostrowie Lednickim pochowano księcia. Co zaważyło na tej decyzji? Dlaczego uznano katedrę poznańską za miejsce bardziej godne? To pytanie pozostawiam czytelnikom do przemyślenia.

Poznański Wawel

Dla mnie powyższe trzy powody są wystarczająco przekonujące, aby odwiedzić katedrę w Poznaniu. Przecież spoczywa tutaj pierwszy król Polski i jego legendarny ojciec – dwie postaci uwiecznione na polskich banknotach. Bolesław zresztą to nie jedyny monarcha tutaj pochowany, jest przecież jeszcze m.in. Mieszko II, Kazimierz Odnowiciel, czy Przemysł II. Ten poczet czyni Bazylikę Św. Piotra i Pawła poznańskim Wawelem! A jeżeli już się przekonałeś lub przekonałaś, by zobaczyć świątynię na Ostrowie Tumskim na własne oczy, polecamy zwiedzanie katedry na trasie Korzenie Polski i Poznania.

PS. A tutaj Wojtek Drewniak w swoim odcinku Historii bez Cenzury opowie Wam, dlaczego Mieszko II był kastratem z jajami!

 

 


«

Zapytanie

  1. turysta
    Luty 13th

    Do końca lutego katedra czynna jest do 16, a nie do 17 jak to podajecie na wstępie. Wg tej strony turyści są wprowadzani w błąd, szkoda.

  2. Patrycja
    Październik 20th

    kto pisał te teksty to jest żenujące. Katedra wszystkich katedr? no błagam, to przesada. Jak w każdym tekście przesada kipi jak z taniej reklamy w tv.

    • Piotr Oźmina
      Październik 21st

      Pani Patrycjo,

      Proszę o konkrety – gdzie widzi Pani przesadę. Z chęcią podyskutuję, ale komentarz jest zbyt ogólny, by móc się do niego rzeczowo odnieść.

  3. Patrycja
    Październik 30th

    Mój komentarz dotyczył również poprzedniego wpisu Genius Loci, nie jedynie Pana tekstu. Przy Pana tekście straciłam cierpliwość. Teksty typu „muzeum to nie muzeum tylko xyz” (genius loci) odrazu przywodzą na myśl skojarzenie z reklamą „czarny to nie kolor”. Muzeum to muzeum a zwiedzający muzeum nigdy nie poczuje tego co Indiana Jones, „not even close”, tak samo jak rybka w akwarium nigdy nie poczuje się jak rybka w oceanie. W Pana tekście widzę przesadę tylko w nagłówku. Matka wszystkich katedr. Może wszystkich polskich katedr, napewno nie „wszystkich” katedr.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.